Przepisy kulinarne z całego świata      Mamy już 72707 przepisów! Znajdź przepis Dodaj przepis Zaloguj się

Artykuły kulinarne





Rodzinny stół
Kiedy spodziewamy się gości, stół jest pięknie przystrojony, nakrycia i talerze lśnią. Gospodyni uśmiechnięta, a pan domu tryska humorem. Stół codzienny często jest jedynym miejscem, czasem — kiedy spotykają się wszyscy domownicy — miejscem, gdzie dzieci uczą się poprawnie jeść i zachowywać. Jest to też miejsce, które zbliżać powinno ku sobie dorosłych. Od wieków wiadomo, że wrogowie nie siadają do wspólnego stołu.

A jak jest w naszym domu? Pewna młoda pani napisała do mnie, że nigdy nie dopuści do tego, by w jej domu obiady przebiegały tak, jak w domu jej rodziców. Jak często rodzinny stół jest miejscem załatwiania rodzinnych porachunków, tutaj wywleka się żale, robi wymówki, skarży na dzieci. Zapewne każdy z nas doznał kiedyś w życiu uczucia, że ma gardło ściśnięte i nic nie może przełknąć, a było to w sytuacji, kiedy ogarnął nas strach, obawa. Nie dopuścimy do tego, aby nasze dzieci poznały to przykre uczucie przy rodzinnym stole. Niech wspólne posiłki przebiegają zawsze w miłym i spokojnym nastroju. Niech nasze dzieci nie drżą ze strachu, że właśnie przy stole mama będzie na nie skarżyć, że Jaś szczypie Małgosię.

Przygotowywanie posiłków dla rodziny nie jest dziś zajęciem ani łatwym, ani przyjemnym, dlatego wszyscy domownicy powinni wnieść swoją pracę w ich przygotowanie. Przyjemniej też będzie zjeść kolację, czy niedzielny obiad, kiedy włoży się trochę swojej inwencji. Dotyczy to także pana domu. Nie traktujmy mężczyzny jak istoty, która nie potrafi nic w domu zrobić. Proszę spojrzeć, jak doskonale panowie radzą sobie z majsterkowaniem, jak dobrze są zorganizowani na wycieczce. Wielu panów świetnie radzi sobie w kuchni, trudno się też dziwić, że nie garną się do domowych prac, kiedy są często traktowani jak źle funkcjonujący robot, o którym szanowna małżonka sądzi, że szczytem umiejętności męża jest wyniesienie śmieci. Przecież każdy mężczyzna ma jakieś zalety, trzeba mu je tylko wskazać.
— Nie powinnyśmy też traktować domowych posiłków jako czasu przeznaczonego na wygłaszanie wszystkich pretensji do męża. Dzieci, które to słyszą, wbrew pozorom mocno przeżywają takie sytuacje.
— Nie wspominam już nawet, że zwracanie się do męża per „ty idioto" (przepraszam bardzo) nie przyniesie w przyszłości nic dobrego.
A mąż? Czy zawsze jet bez winy? Czy z jego powodu nie zdarza się, że żonie „obiad kością w gardle staje" —jak to określiła jedna z pań. No coż, kurtuazja męża wobec żony to nie tylko wspomnienie z dawnych lat. Bardzo jest potrzebna także dziś.
— Prawdziwy mężczyzna nie traci zimnej krwi, nie podnosi głosu i nie używa słów, których nigdy nie powiedziałby do jakiejkolwiek kobiety poza własną żoną.
— W ilu domach przyczyną konfliktów staje się gazeta czytana przez pana w czasie wspólnego posiłku.
— Jak często kobiety skarżą się, że mąż nie uważa za właściwe ogolić się do niedzielnego obiadu, bo „chce być na luzie".
— Mąż chodzący po mieszkaniu w stroju niedbałym też nie wzbudza entuzjazmu żony.
— Mężczyzna, który wygłasza zbyt wiele krytycznych uwag (szczególnie podczas posiłku) zapewne jest człowiekiem niezbyt pewnym siebie. Może trzeba go dowartościować? Może potrzebuje pochwał, komplementów? Proszę spróbować każdego dnia pochwalić takiego pana z kompleksami, a atmosfera przy rodzinnym stole powinna ulec znacznej poprawie.
I jeszcze sprawa bardzo ważna, a będąca również powodem domowych kwasów: czy żony powinna gotować to, co mąż lubi? Oczywiście, że tak. Przecież prawda to znana, że najlepsza droga do serca mężczyzny wiedzie przez żołądek. Z pewnością ulubione danie przygotowane na kolację w czasie „cichych dni" będzie miłym ich zakończeniem.
— Czy zwróciliście Państwo uwagę, że w małżeńskich kłótniach zazwyczaj prawdziwy powód jest inny, niż ten, o którym jest mowa? W każdym jednak przypadku starajmy się mądrze dobierać słowa, nie używając napastliwego tonu. Ironia też nie jest dobra. Najlepiej wykładać swoje racje rzeczowo i uprzejmie, nie wracać do tego, co było, nie roztrząsać win całego życia. I najlepiej, by to „iskrzenie na łączach" było krótkie.


Źródło: Kalendarz Domowy Babci Aliny, 1989




Napisz, co sądzisz o tym artykule...

Autor:


Treść:



Przepisz powyższy kod:







O serwisie Pomoc Kontakt